Dla wielu osób mam wrażenie sam pomysł, żeby wspominać taką właśnie rocznicę, wydaje się prawie czymś niestosownym, niewłaściwym dla dobrego, pobożnego katolika. Bo przecież – co to za rocznica? Ano, bolesna, nie da się ukryć, choć trzeba wyraźnie powiedzieć, że doświadczenia ostatnich 50 lat (co to jest w kontekście całej historii Kościoła? niewiele) każą patrzeć w przyszłość z umiarkowanym optymizmem.
Czytaj dalej 500 lat reformacji – jedność, która jest ciągle przed nami