ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 04 – sobota 30.07.2016

Czwartego dnia pielgrzymki papież odprawił Mszę Świętą w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach dla duchowieństwa (kapłani, osoby konsekrowane, seminarzyści), uczestniczył tam w Liturgii Pojednania dla młodzieży, z którą zjadł następnie obiad, zaś wieczorem odbyło się na Campus Misericordiae w czuwaniu modlitewnym.

Czytaj dalej ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 04 – sobota 30.07.2016

ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 03 – piątek 29.07.2016

W trzecim dniu pobytu w Polsce Ojciec Święty odwiedził obozy koncentracyjne Auschwitz i Birkenau, jak również przybył do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.

Czytaj dalej ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 03 – piątek 29.07.2016

ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 02 – czwartek 28.07.2016

Drugi dzień papieskiej wizyty w Polsce to podróż do Częstochowy na Jasną Górę, gdzie odprawił on o godz. 10:30 Mszę Świętą w intencji 1050. rocznicy Chrztu Polski, po czym przybył na krakowskie Błonia. Ojciec Święty, zgodnie z przewidywaniami, pojawił się także wieczorem w oknie „papieskim” w rezydencji biskupów krakowskich.

Czytaj dalej ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 02 – czwartek 28.07.2016

ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 01 – środa 27.07.2016

Pomysł jest taki, aby był to jakby mini-cykl. O ŚDM piszą pewnie wszyscy i wszędzie. Nie podejmuję się – z braku umiejętności, ale też i czasu – relacjonowania wydarzeń z udziałem papieża w naszej Ojczyźnie (tym bardziej, że media publiczne radzą sobie z tym, na ile widzę, całkiem dobrze). Postaram się co wieczór napisać i może zacytować to, co w przesłaniu papieża – do młodych w ogóle, ale i Polaków przecież, bo w naszych realiach wypowiedziane – najbardziej mnie osobiście dotknęło.

Czytaj dalej ŚDM Kraków 2016 z Franciszkiem – dzień 01 – środa 27.07.2016

Kolejna rana

Dokładnie 12 dni temu pisałem o tym, że w obliczu największego zła i przemocy nie można zacząć nienawidzieć, bo to jest już zwycięstwo złego. Niestety, dzisiaj znowu napiszę o czymś, czego nie rozumiem. O ludziach, którzy stają się narzędziem zła w sposób, z którego chyba sobie nie zdają sprawy; a jeśli zdają, to tym gorzej. Zaczynają się w Polsce Światowe Dni Młodzieży – a fanatycy uderzają na prowincji w zlaicyzowanej Francji.

Czytaj dalej Kolejna rana

Nie biorę udziału w ŚDM

Światowe Dni Młodzieży właściwie się zaczęły, młodzież z całego świata w tym czasie – po przygotowaniu we wszystkich diecezjach polskich – zjeżdża się do Krakowa. W całym kraju rozpoczęła się w tym sensie – logistyczna, ale nie tylko – gorączka. A jednak, ja z wyboru nie biorę w tym udziału. Nie planowałem na ten temat pisać, dopóki nie doszło do sytuacji, w której zetknąłem się z – całkowicie niezrozumiałym dla mnie i absurdalnym – zarzutem „krzyżowania ŚDM” tylko dlatego, że się tam nie wybieram. Więc piszę.

Czytaj dalej Nie biorę udziału w ŚDM

Bezczelność pełna wiary

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów. A On rzekł do nich: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie. Dalej mówił do nich: Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą. (Łk 11,1-13)

Ta sytuacja jest bardzo znamienna – nie raz i nie dwa razy miewamy problemy z modlitwą. Co z tym zrobić? Szukać i wracać do źródła – zapytać o to, jak się modlić, po prostu Jezusa. A potem być autentycznym do bólu, a nawet bezczelnym przed Bogiem w szczerej i prawdziwej, nawet gdy trudnej, modlitwie. 

Czytaj dalej Bezczelność pełna wiary

Do jakiego Kościoła w Polsce przyjedzie Franciszek

Wielkimi krokami zbliżają się – a właściwie na szczeblu poszczególnych diecezji i parafii już trwają – drugie polskie Światowe Dni Młodzieży, które po pamiętnym 1991 r. na Jasnej Górze, tym razem w Krakowie w Roku Miłosierdzia zgromadzą tłumy ludzi, którzy chcą się po prostu dzielić swoim doświadczeniem Boga. W tych dniach i nieco wcześniej kilku katolickich publicystów pokusiło się o jakby podsumowanie: jak to z Kościołem w Polsce jest i do jakiego właściwie Kościoła papież Franciszek już dosłownie za kilka dni przybędzie. Bynajmniej, nie w huraoptymistycznym tonie, bardziej gorzko i obiektywnie.

Czytaj dalej Do jakiego Kościoła w Polsce przyjedzie Franciszek

Modlitwa przed pracą – ora et labora

Skończył się niedawno dość długi i bardzo owocnie przeżyty urlop – czas na powrót do brutalnej rzeczywistości. Zazdroszczę oczywiście wszystkim, którzy ten przyjemny czas w tym roku mają jeszcze przed sobą 🙂 (oby pogoda Wam dopisała!). Dość spontanicznie ułożyłem taką modlitwę przed pracą. Każdy z nas zajmuje się czymś innym. Raz się człowiekowi chce iść do pracy bardziej, raz mniej, a czasami wcale. Warto na pewno poprosić Boga, żeby ta praca była, hmm, po prostu dobra?

Czytaj dalej Modlitwa przed pracą – ora et labora

Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. A Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona. (Łk 10,38-42)

To jest bardzo ciekawy i ważny obrazek ewangeliczny – może przede wszystkim dlatego, że pokazuje dwie bardzo często spotykane postawy. I dlatego także, że żadna z nich nie jest zła, negatywna. Po prostu jedna z nich – ta Marii – jest sensowniejsza i lepsza, a druga – Marty – może nam bardziej bliska w ciągłym zabieganiu i gonitwie.

Czytaj dalej Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć