Kreacje kardynalskie 2014

Wczoraj w niedzielę 12 stycznia 2014 r. papież Franciszek zapowiedział swoje pierwsze nominacje kardynalskie następujących osób – 19 duchownych z 12 krajów: 
Abp Pietro Parolin, arcybiskup tytularny Acquapendente, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Abp Lorenzo Baldisseri, arcybiskup tytularny Diocleziana, sekretarz generalny Synodu Biskupów.
Abp Gerhard Ludwig Műller, biskup senior Ratyzbony, prefekt Kongregacji Nauki Wiary
Abp Beniamino Stella, arcybiskup tytularny Midila, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa
Abp Vincent Gerard Nichols, arcybiskup Westminsteru (Wielka Brytania).
Abp Leopoldo José Brenes Solórzano, arcybiskup Managui (Nikaragua).
Abp Gérald Cyprien Lacroix, arcybiskup Québecu (Kanada).
Abp Jean-Pierre Kutwa, arcybiskup Abidżanu (Wybrzeże Kości Słoniowej).
Abp Orani João Tempesta, arcybiskup Rio de Janeiro (Brazylia).
Abp Gualtiero Bassetti, arcybiskup Perugia-Città della Pieve (Włochy).
Abp Mario Aurelio Poli, arcybiskup Buenos Aires (Argentyna).
Abp Andrew Yeom Soo jung, arcybiskup Seulu (Korea Południowa).
Abp Ricardo Ezzati Andrello, S.D.B., arcybiskup Santiago del Cile (Chile).
Abp Philippe Nakellentuba Ouédraogo, arcybiskup Ouagadougou (Burkina Faso).
Abp Orlando B. Quevedo, O.M.I., arcybiskup Cotabato (Filipiny).
Abp Chibly Langlois, biskup Les Cayes (Haiti).
Do grona kardynalskiego włączeni zostaną także za szczególne zasługi 3 kapłani powyżej 80 roku życia, którzy nie będą brali udziału w następnym konklawe:
Abp Loris Francesco Capovilla, arcybiskup tytularny Mesembria.
Abp Fernando Sebatián Aguilar, C.M.F., arcybiskup senior Pampeluny.
Abp Kelvin Edward Felix, arcybiskup senior Castries (wyspa Saint Lucia, Morze Karaibskie)
Nie da się ukryć, część nominacji zaskakuje. Pierwsze cztery były do przewidzenia – dotyczą kurialistów. Podkreśliłbym tu niewątpliwy ukłon w kierunku kolegialności – mianowanie właśnie osoby na stanowisku sekretarza Synodu Biskupów kardynałem w czasie pełnienia tej funkcji (zazwyczaj było na odwrót), przy czym wytłumaczeniem jest tutaj także tradycja: był on sekretarzem konklawe w marcu 2013 r., kiedy wybrany został Jorge Maria Bergoglio i została mu nałożona piuska kardynalska nowego papieża, co przyjmuje się jako zapowiedź kreacji kardynalskiej. 
O ile nominacje dla metropolitów Westminsteru, Quebecu, Rio de Janeiro, Buenos Aires (następca papieża Franciszka), Santiago de Chile, Managui, Abidżanu, Seulu, Ouagadougou nie dziwią w tym sensie, że z tych diecezji kreowani byli już kardynałowie w przeszłości (choć niewątpliwie niektóre nazwy są mocno egzotyczne dla Europejczyka i Polaka) – o tyle pierwszy raz do godności kardynalskiej wyniesiono duchownych z Cotaboto na Filipinach i Les Cayes na Haiti. Z kolei abp Bassetti będzie pierwszym metropolitą Perugii-kardynałem od 160 lat (poprzedni to Leon XIII) – przy czym należy to raczej wiązać nie tyle z diecezją, co objętą niedawno funkcją wiceprzewodniczącego Włoskiej Konferencji Biskupów. 
Abp Lorisa Capovilli przedstawiać nie trzeba – sekretarza bł. Jana XXIII (który zmarł 50 lat temu!), później metropolita Chieti, prałat Loreto jako arcybiskup tytularny Messembrii (stolicy tytularnej Angela Giuseppe Roncallego jako nuncjusza w Bułgarii, Turcji, Grecji i potem Francji w latach 1931-1953), niezwykle ciekawa i radosna postać jak na 98-latka. Jak napisano w tych dniach: „nominacja człowieka, który przez ostatnie pięćdziesiąt lat w porę i nie w porę przypominał nam o stylu, mądrości i dobroci Jana XXIII, to kolejny dobry znak dla Kościoła: że dziedzictwo tego papieża to nie zamierzchła przeszłość, ale teraźniejszość i – da Bóg – przyszłość”. Mały ukłon przed Dobrym Papieżem Janem, który już niebawem zostanie kanonizowany wraz z Janem Pawłem II. 
O pozostałych kardynałach seniorach niewiele powiem – bo nic o nich nie wiem. I to jest piękne – Kościół jest na tyle szeroki, że mieści w sobie ludzi, o których my tutaj w Polsce nie wiemy nic, a gdzieś – na Karaibach czy innym przeciwległym końcu świata – to ludzie zapewne pokroju naszego kard. Wyszyńskiego czy Wojtyły. 
Na koniec – „wróżenie” sprzed tygodnia, kim to ci nowi kardynałowie będą. Sprawdziło się? 🙂

Gdański biskup afrykański

Archidiecezja gdańska czeka na biskupa – i w pewnym sensie się go doczekała. Mam na myśli wakat na stanowisku sufragana. Doczekaliśmy się biskupa jednak w innym sensie – ponieważ kapłan naszej archidiecezji został, w ramach pewnie jednej z ostatnich decyzji personalnych Benedykta XVI, w dniu 22 lutego 2013 r. mianowany arcybiskupem tytularnym Otriculum i nuncjuszem apostolskim w Liberii, co wiąże się również z akredytacją w Gambii i Sierra Leone. 
ks. prałat Mieczysław Adamczyk (2003)
Mowa o ks. prałacie Mieczysławie Adamczyku. Rocznik 1962, święcenia przyjął w 1987 (kolega rocznikowy jednego z kapłanów, którzy udzielali mi ślubu), absolwent (doktorat) studiów w zakresie prawa kanonicznego, w Papieskiej Akademii Dyplomatycznej przygotowujący się do służby już od 1989 r. W służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej od dnia 01 lipca 1993 r., pracował w nuncjaturach na Madagaskarze (1993-1997), w Indiach (1997-1999), na Węgrzech (1999-2002), w Belgii i Luksemburgu (2002-2005), Republice Południowej Afryki (2005-2008) – jako sekretarz nuncjatur, i w Wenezueli (od 2008) jako radca. Człowiek młody, bowiem zaledwie 50-letni, znający 5 języków, a jednocześnie całe życie kapłańskie praktycznie związany ze służbą dyplomatyczną Watykanu. Zastępuje abp. George’a Antonysamy’ego, powołanego 21 listopada 2012 r. na metropolitę Madrasu i Majlapuru w rodzinnych Indiach. 
Tym samym grono polskich nuncjuszy wzrosło do 7 osób: abp Janusz Bolonek – Bułgaria (od 2008) i Macedonia (od 2011), abp Juliusz Janusz – Słowenia oraz delegat apostolski w Kosowie (2011), abp Henryk Nowak – 5 krajów skandynawskich (2012), abp Jan Romeo Pawłowski – Kongo i Gabon (2009), abp Marek Solczyński – Gruzja i Armenia (2011) oraz Azerbejdżan (2012) oraz abp Józef Wesołowski – Dominikana oraz delegat apostolski w Portoryko (2008). 
Jest to jedna z 5 nominacji z zakresu służby dyplomatycznej – 1 nuncjusz został przeniesiony na inną placówkę, natomiast pozostałych 4 – w tym abp nominat Adamczyk – zostali wraz z nominacjami wyniesieni do godności arcybiskupiej. 
I taka smutna konstatacja – informację o powyższej nominacji można znaleźć na wiara.pl, KEP, deon.pl, nawet na stronie archidiecezji łódzkiej. Ale na stronie diecezji gdańskiej do dzisiaj ani słowa na ten temat – bądź co bądź, kapłana tej diecezji. Heh…
Gratulujemy księdzu Mirosławowi, życząc jednocześnie wielu Bożych łask i sił w nowej roli.
>>>
Życzenia ślę również Janowi Turnau, publicyście m.in. Tygodnika Powszechnego, jubilatowi obchodzącemu dzisiaj piękną 80 rocznicę urodzin.
Posłużę się do jego opisu – kto nie zna – słowami x Adama Bonieckiego MIC:

Jan Turnau jest zjawiskiem specjalnym. Bodaj od powstania „GW” pisze w niej teksty religijne. Żadna sztuka pisać takie w „Niedzieli” czy „Gościu Niedzielnym”, nawet w „Tygodniku Powszechnym”, który jest pismem katolickim. Ale w „Gazecie”? Bezbożnej, jak uważają jedni, antyklerykalnej, jak głoszą inni, niebezpiecznej, jak głosi sam Przewodniczący (teksty religijne są tam jego zdaniem tylko po to, by podstępnie captare benevolentiam naiwnych katolików).
I Jan Turnau, wykształcony teolog (tak, tak), wie o czym pisze, a pisze prosto, niekiedy upraszczając pewnie zawiłe, teologiczne kwestie, ale nauki wiary nie deformuje, a raczej ją przybliża. Robi to trochę jak ks. Jan Twardowski, lecz u Turnaua jest sarkazm i zgryźliwość, choć dominują miłość, miłosierdzie, nadzieja i zachwyt.

Powiem tak – nie ze wszystkimi tezami i tekstami pana Jana się utożsamiam, natomiast zdecydowanie popieram jego pracę, zaangażowanie w ekumenizm w zakresie przekładów biblijnych, oraz choćby te właśnie jego teksty w GW oraz w rozdawanym tu i ówdzie bezpłatnym piśmie (bodajże w piątki) Metro. Tak, również za to, że dzięki niemu w GW można znaleźć coś wartościowego, co on tam napisze – a nie tylko, mniej lub bardziej na poziomie lub trafne walenie w Kościół jak popadnie. Czyli generalnie opinię x Bonieckiego podzielam.

Kto jego tekstów nie zna, kto nie zetknął się z jego książkami – a warto – niech zajrzy na blog pana Jana i obejrzy jego pisanki – piękne, proste i zazwyczaj bardzo głębokie rozważania nad Słowem Bożym, choć zdarzą się również komentarze bieżące.