Wprowadzenia do namiotu spotkania – marzec 2025

03.03.2025

Mk 10, 17-27

„Któż więc może być zbawiony?” to pytanie, które zadaje sobie każdy wierzący człowiek. Pytanie o sedno, cel, to, co najważniejsze na naszej drodze, fundamentalne. Coś, co z ludzkiego punktu widzenia jest niemożliwe – ale co jest darem Boga, który On ofiarował każdemu z nas. Rozumiejąc miłość Boga, staramy się na Jego zaproszenie odpowiadać, każdego dnia stając wobec pytania: co mam uczynić, aby osiągnąć życie wieczne? Co jeszcze? Co bardziej? Co lepiej? Albo inaczej – co mnie jeszcze ogranicza, odwodzi, co utrudnia, nad czym powinienem bardziej popracować? W czym jeszcze za bardzo po ludzku pokładam ufność?

Naucz mnie, Panie, tylko w Tobie pokładać nadzieję, i zrozumieć, że prawdziwie bogaty jest tylko ten, kto jest bogaty przed Tobą. Zaufać całkowicie i w pełni tylko Tobie.

 

04.03.2025

J 15,9-17

Miłość – na wzór tej Bożej i w Nim zakorzeniona, budowana na fundamencie Jego przykazań. Prowadząca do tej od Boga pochodzącej radości. Miłowanie nie tylko przyjaciół i do końca, bez względu na cenę. Podstawa i fundament wspólnoty wierzących w Chrystusa.

Otwórz, Panie, moje serce i ucz każdego dnia miłować, przede wszystkim te osoby, na które najtrudniej jest mi się otworzyć, z którymi ciągle za dużo mnie dzieli, które są dla mnie obojętne lub do których chowam w sercu urazę.

 

05.03.2025

Mt 6, 1-6. 16-18

Środa Popielcowa jako początek Wielkiego Postu to kolejne zaproszenie, aby wejść głębiej w relację z Bogiem, żeby nie była czymś na pokaz, sztucznym, obłudnym. Zarówno w tych codziennych pobożnych praktykach, jak i w tym, co ma być symbolem przeżywania tego czasu: modlitwa, post, jałmużna. Bo ile jest warta najbardziej pobożna praktyka, jeśli motywem działania jest to, aby inni widzieli, a nie uwielbienie Boga?

Panie, prowadź mnie drogami tego Wielkiego Postu. Pomóż wspierać jałmużną mądrze i dyskretnie. Daj modlić się lepiej w Twojej obecności, znaleźć więcej czasu i trwać przed Tobą, czuwać. Pozwól, aby mój post (jakiej materii by nie dotyczył) był radosnym wyrzeczeniem, ofiarowanym Tobie. Naucz mnie bycia prawdziwie autentycznym we wszystkim, co robię.

10.03.2025

Mt 25, 31-46

Jeden z wielu obrazów w Piśmie Świętym, w którym bardzo Jezus daje nam odczuć, że wiara, która nie będzie miała konkretnego przełożenia na uczynki, to nie to. To za mało bez tych praktycznych przejawów miłości miłosiernej. Tej, której okazywanie czasami może być bardzo trudne – ale przecież także tej, której ja sam chciałbym doświadczyć ze strony drugiego człowieka.  Zwykłych, codziennych, może nawet umykających uwadze, niewielkich gestów. Odkrywania swojej, własnej, drogi do świętości, osiąganej codziennymi wyborami i gestami.

Panie, pomóż mi zauważać wszystkich potrzebujących, których stawiasz na mojej drodze, dostrzegać ich potrzeby. Naucz wspierać słowem, czynem, modlitwą, obecnością. Daj, abym mógł w ostatniej godzinie życia zadziwić się tym najpiękniejszym podsumowanie, Twoimi słowami: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego…”.

11.03.2025

Mt 6, 7-15

Gadatliwość utrudnia modlitwę. Ani w tej wyjątkowej relacji z Bogiem, ani w żadnej innej, nie da się usłyszeć rozmówcy, samemu ciągle mówiąc. Można mieć najlepsze chęci, ale dopóki nie zamilkniesz, nie usłyszysz nic, nikogo. Trzeba też umieć zaufać Bogu – wierzyć, że On najlepiej oceni, co jest dla każdego z nas dobre, naprawdę potrzebne. Dojrzewać i wzrastać w trudnym zadaniu odkrywania i przyjmowania Jego woli – może przede wszystkim właśnie w tym, co wydaje się bardzo ciężkie: przebaczaniu.

Pomóż mi, Panie, aby moja modlitwa była miła Tobie, aby pomagała mi w codziennym odkrywaniu Ciebie w moim życiu. Pozwól usłyszeć Ciebie samego, przychodzącego w ciszy wypełnionej Twoim głosem.

12.03.2025

Łk 11, 29-32

Ewangelia jest pełna scen, w których mowa o tłumach zachwyconych działalnością Jezusa – bo widzieli coś, czego nie potrafili zrozumieć, niewytłumaczalnego, cudownego. Ale przecież Jezus nie po to przyszedł, żeby zdobywać ludzi w ten sposób. Bóg, który jest Miłością, posłał na świat swojego Syna, aby okazywać Miłość ludziom. Aby zachęcić każdego z nas do uwierzenia w tę Miłość. My jednak ciągle wątpimy, mamy obiekcje, jakieś „ale…”, domagamy się dowodów, a nawet pewności.

Naucz mnie, Panie, z wiarą odczytywać te znaki, które mi dajesz – przede wszystkim sakramenty, Twoje Słowo, Twoje Ciało, ale też tyle zwykłych cudów każdego dnia. Pozwól, abym zamiast żądać dalszych znaków, dowodów, argumentów – potrafił dziękować za te, które cały czas otrzymuję. Pomóż mi być czytelnym znakiem Twojej obecności w świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *