- Blog
- / Tag:władysław bartoszewski
Przyzwoity
Lato 1942 r. Do mieszkania na Żoliborzu puka dwudziestokilkuletni mężczyzna. Sprężysty krok, wyprostowany jak struna, rozkazujący ton. To musi być przedwojenny oficer. Nie chce usiąść przy stole. Siada na parapecie, żeby z okna cały czas obserwować, co dzieje się na ulicy Słowackiego.
Jego rozmówca jest chudy jak przecinek. Nosi okulary z okrągłymi szkłami. Szybko i precyzyjnie odpowiada na pytania o rozplanowanie obozu Auschwitz. To ważny test. Potwierdzi, że chłopakowi można zaufać i dopuścić do konspiracyjnych tajemnic.
Ten starszy to Jan Karski. Emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego, szykujący się do przerzutu do Londynu. Urodził się 24 kwietnia 1914 r.
Ten młodszy umrze 24 kwietnia 2015 r. Dokładnie w setną rocznicę początku rzezi Ormian, pierwszego z serii ludobójstw w koszmarnym XX wieku. Ludobójstwa, o którym wielu wciąż nie chce pamiętać. To Władysław Bartoszewski.
Zanim na następnych kilkanaście dni straci przytomność, numer 4427 usłyszy jeszcze, jak lekarze naradzają się między sobą: – Weźmy go. Młody, może przeżyje. – Nie, nie mamy miejsc. – Mówię ci, bierzmy go. Jak przeżyje, to opowie.
I opowiadał. Aż do ostatnich dni Władysław Bartoszewski opętany był myślą o ocaleniu od zapomnienia wszystkiego, co tylko się da: wydarzeń, faktów, dat, adresów, nazwisk, rozmów. Przede wszystkim ludzi. Swą fenomenalną pamięć zamienił w gigantyczny serwer historii XX wieku. Jego dom na Mokotowie od piwnic po dach wypełniały książki, gazety, wycinki, dokumenty i fotografie. Gdy w październiku 1970 r. wkroczyło tam 18 funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, szukając dowodów jego współpracy z Radiem Wolna Europa, rewizja trwała… 27 godzin. Bezpieka wywiozła kilkaset kilogramów publikacji, maszynopisów, czasopism i notatek.
Kiedy po zwolnieniu z Auschwitz leży wycieńczony w łóżku, z obandażowanymi dłońmi, obozowe wspomnienia zaczyna dyktować harcerce Hance Czaki. Na podstawie jego relacji powstanie konspiracyjna broszura „Oświęcim. Pamiętnik więźnia”, pierwsza w historii relacja z miejsca, które zwać będą anus mundi. W następnych miesiącach, już jako pracownik Delegatury Rządu, Bartoszewski będzie skrupulatnie dokumentował okupacyjną codzienność i niemieckie zbrodnie. Po wojnie każdą chwilę na wolności, a potem każdy moment, gdy cenzura nieco popuści cugli – wykorzysta, żeby pisać o Polskim Państwie Podziemnym, o AK, o Zagładzie i pomocy Żydom, o Powstaniu Warszawskim. Przez wiele lat m.in. na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Zawsze zgodnie z maksymą jednego z jego mistrzów, prof. Stanisława Płoskiego: „Robić wszystko, co tylko się da, byle uczciwie”. Do legendy przejdą jego wykłady w opozycyjnym Towarzystwie Kursów Naukowych i na KUL, w latach 80. zaś na uniwersytetach w Monachium, Eichstätt i Augsburgu. Kisiel pół żartem, ale i pół serio napisze: „W Polsce wszyscy prócz Władka Bartoszewskiego wszystko zapominają”.
Jego książki to fundament wiedzy o wojnie i okupacji: „Ten jest z ojczyzny mojej” (wspólnie z Zofią Lewinówną), „Warszawski pierścień śmierci”, „1859 dni Warszawy”… Kolejną serię bestsellerowych publikacji zainicjuje, przede wszystkim we współpracy z redaktorką Małgorzatą Maruszkin i Michałem Komarem, u schyłku życia. Z pozoru to w większości przymiarki autobiograficzne – w istocie nieocenione źródło wiedzy o czasach i ludziach, którzy bez Bartoszewskiego rozpłynęliby się we mgle niepamięci.
Nie o wszystkich zdążył napisać. Pracował jeszcze nad jedną, dwiema książkami o bliskich sobie ludziach. Mówił, że po ich wydaniu może wreszcie umrzeć. Zresztą na śmierć szykował się od kilku lat. Krok po kroku porządkował archiwum. Co kilka dni, tygodni posyłał do Ossolineum we Wrocławiu kartony z dokumentami, książkami, listami, zdjęciami, obrazami, medalami, dyplomami, nagrodami… Kiedyś wiecznie tonął w papierach, ostatnio przyzwyczaił się do pustki.
Przez ostatnie lata i miesiące powtarzał, że chciałby umrzeć w biegu, w pędzie. Jego życzeniu stało się zadość. Jeszcze w piątek przed południem pracował u siebie w gabinecie, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Przygotowywał się do otwierających następny tydzień polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych. Miał wygłosić przemówienie podsumowujące. Po południu wrócił do domu. Zmarł wieczorem.Kiedyś powiedział synowi: – Masz dopiero czterdzieści lat i możesz chodzić. Ja już nie mam tyle czasu. Dlatego muszę biec.Jego pęd wszyscy widzieli, znali i zapamiętali. Ale właściwie nikt się nie zastanawiał, dokąd i po co Władysław Bartoszewski tak się spieszy?
Czuł, że musi zwolnić, ale nie potrafił. Książka do zredagowania, obrady kapituły Orderu Orła Białego, konsultacje polsko-niemieckie, obchody zakończenia II wojny na Westerplatte…
Dopiero Bóg musiał powiedzieć: dość.
Szukaj
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz.
(św. Augustyn z Hippony)
Subskrypcja
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
Kategorie tekstów
- bez kategorii (ze starego bloga) (590)
- inne (100)
- o Kościele (93)
- o książkach (19)
- wokół Biblii (169)
Archiwa
- Kwiecień 2020
- Marzec 2020
- Grudzień 2019
- Wrzesień 2019
- Sierpień 2019
- Lipiec 2019
- Czerwiec 2019
- Kwiecień 2019
- Marzec 2019
- Grudzień 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
- Październik 2017
- Wrzesień 2017
- Sierpień 2017
- Czerwiec 2017
- Kwiecień 2017
- Marzec 2017
- Luty 2017
- Styczeń 2017
- Grudzień 2016
- Listopad 2016
- Październik 2016
- Wrzesień 2016
- Sierpień 2016
- Lipiec 2016
- Czerwiec 2016
- Maj 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Luty 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Listopad 2015
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Sierpień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Wrzesień 2014
- Sierpień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Maj 2014
- Kwiecień 2014
- Marzec 2014
- Luty 2014
- Styczeń 2014
- Grudzień 2013
- Listopad 2013
- Październik 2013
- Wrzesień 2013
- Sierpień 2013
- Lipiec 2013
- Czerwiec 2013
- Kwiecień 2013
- Marzec 2013
- Luty 2013
- Styczeń 2013
- Grudzień 2012
- Listopad 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Luty 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Październik 2011
- Wrzesień 2011
- Sierpień 2011
- Lipiec 2011
- Czerwiec 2011
- Maj 2011
- Kwiecień 2011
- Marzec 2011
- Luty 2011
- Styczeń 2011
- Grudzień 2010
- Listopad 2010
- Październik 2010
- Wrzesień 2010
- Sierpień 2010
- Lipiec 2010
- Czerwiec 2010
- Maj 2010