Dokładnie 12 dni temu pisałem o tym, że w obliczu największego zła i przemocy nie można zacząć nienawidzieć, bo to jest już zwycięstwo złego. Niestety, dzisiaj znowu napiszę o czymś, czego nie rozumiem. O ludziach, którzy stają się narzędziem zła w sposób, z którego chyba sobie nie zdają sprawy; a jeśli zdają, to tym gorzej. Zaczynają się w Polsce Światowe Dni Młodzieży – a fanatycy uderzają na prowincji w zlaicyzowanej Francji.
Tag: odpowiedzialność
Józef – wzór każdego faceta
Dlatego niczym dziwnym nie jest, że – i to jest kolejne biblijne określenie postaci Józefa – w związku z tym bał się. Święci nie są tytanami – to zwykli ludzie; każdy facet, ja też, nie raz boi się i martwi o sytuację swojej rodziny, chcąc zapewnić żonie, dzieciom, bezpieczeństwo, stabilność, zaspokojenie potrzeb życiowych. Tego nie trzeba się wstydzić – bo to jest wyraz odpowiedzialności i dojrzałości.
Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie (Mt 1, 19)
Księżowska bi(a)da
Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą. Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz. On odparł: I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie. Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. A tak jesteście świadkami i przytakujecie uczynkom waszych ojców, gdyż oni ich pomordowali, a wy im wznosicie grobowce. Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a z nich niektórych zabiją i prześladować będą. Tak na tym plemieniu będzie pomszczona krew wszystkich proroków, która została przelana od stworzenia świata, od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który zginął między ołtarzem a przybytkiem. Tak, mówię wam, na tym plemieniu będzie pomszczona. Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli. Gdy wyszedł stamtąd, uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli gwałtownie nastawać na Niego i wypytywać Go o wiele rzeczy. Czyhali przy tym, żeby go podchwycić na jakimś słowie (Łk 11,42-54)
Połączyłem, idące w ciągłości, teksty z wczoraj i dzisiaj – bo i odbiorcy ci sami, a i temat podobny.
Rozwalić można wszystko
To nie będzie górnolotne ani hurraoptymistyczne. Ot, proza życia. Chyba.
Po prostu konsekwencja
Faryzeusze przystąpili do Jezusa i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo. Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. (Mk 10,2-16)
Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! W dzisiejszych czasach niektórym te słowa brzmią jak kolejna groźba. Ani to groźba, ani kolejna. Po prostu zwrócenie uwagi, zasygnalizowanie, przypomnienie – pamiętaj, czego się podejmujesz, jakiego wyboru dokonujesz, komu przysięgasz. Małżeństwo sakramentalne to nie tyle przysięga Bogu złożona – co współmałżonkowi, w obliczu Boga i wspólnoty Kościoła. Bogu może być co najwyżej przykro, że człowiek tej przysiędze się sprzeciwia, że ją później łamie – ale całe zło i ból skierowane są ku tej drugiej osobie, bo to ona jest zdradzona, porzucona, w pewnym sensie okłamana (co do obietnicy trwałości małżeństwa). Nie wnikam tu w kwestie winy – która najczęściej pewnie jest gdzieś po środku, choć przecież nie zawsze. Bóg szanuje wybór człowieka – pragnąc mu błogosławić u progu małżeństwa – ale także przestrzega przed ciężarem gatunkowym zobowiązania, jakie człowiek na siebie przyjmuje. Decydujesz się – więc wytrwaj w tym do końca. Dlatego tak bardzo lubię, gdy podczas uroczystości ślubnych odczytuje się fragment ewangelii, w którym Jezus mówi, a wręcz wzywa: Wytrwajcie w miłości mojej! Wytrwajcie – ale i wy trwajcie.
Uświęcaj się w rodzinie
Wzór rodzicielskiej odpowiedzialności czy mityczny sponsor na zdjęciu?
Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego. A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie, i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia . On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w strony Galilei. Przybył do miasta, zwanego Nazaret, i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: Nazwany będzie Nazarejczykiem. (Mt 2,13-15.19-23)
SERAFIN I LUIGI
javascript:void(0)
Żeby poznać poglądy kandydatów w kilku kluczowych kwestiach – zajrzyj do kwestionariusza, który sformułował GN. I od razu – podsumowanie jakby wyników tego właśnie. Olechowski – w końcu, zgodnie ze swoim hasłem – jest tak zajęty stawianiem na swój dobrobyt, że jakoś nie odpowiedział. Pozostali – zaskakująco (a może nie?) podobnie. Komorowski wszędzie jak mantrę podawał z uwzględnieniem katolickiej wrażliwości na X (podstaw jakikolwiek drażliwy temat), a Kaczyński z kolei wszystko by zwiększał, wszelkie świadczenia, żeby ludziom dobrze było… tylko że nie kosztem powiększenia podatków (czy jakoś tak). No ale to skąd? Z nieba nie spadnie. Pawlaka (choć kilka odpowiedzi, bardziej rozbudowanych niż innych, mnie zdziwiło pozytywnie) i Napieralskiego pomijam.
Ja nie ukrywam – głosuję na Marka Jurka. Świadomie, zapoznawszy się z programami partii. I nie chodzi o to, czy ma szansę. Ale prezentuje poglądy, które popieram, z którymi się utożsamiam. A o to w wyborach chodzi, aby na takie osoby głosować. Kilka zdań, które napisał – kawałek o wyborach z jego ostatniego felietonu w GN.
ps. Mam chwilę czasu – a blogspot.com daje taką możliwość – więc ze 2 teksty pojawią się z nienacka pod moją nieobecność 🙂 Popełnione, oczywiście, już teraz.
>>>
dodane 12:57
Właśnie zajrzałem na blog Liama gdzie z jednego z komentarzy wynika, że autor ma poważną operację dzisiaj. Dla niego i za niego – pamiętajcie w modlitwie.